Forum Muzyczne

A State Of Trance With Armin Van Buuren. Forum muzyczne poswiecone kultowej audycji ASOT. A na nim mnostwo informacji ze sceny klubowej, dobrej muzyki, oraz najnowsze asoty i inne sety

Stereofonia uczuc czyli jak muzyka wplywa na czlowieka?

Nadchodzace utwory, ankiety, wydarzenia ze swiata muzyki i nie tylko.

Moderator: Moderator

Stereofonia uczuć czyli jak muzyka wpływa na człowieka?

Postprzez MAGDA » 2008-07-28, 20:47

[center]Stereofonia uczuc czyli jak muzyka wplywa na czlowieka?[/center]

[center] Obrazek [/center]

Od niepamietnych czasow zyjemy w swiecie wszechogarniajacych dzwiekow. Atakujac nas przybieraja przerozne formy. Ewoluuja wraz z nami, towarzysza podczas kolacji i podczas spaceru z psem. Widzimy w nich harmonie i chaos, dobro i zlo, noc i dzien, smierc i zycie. Mimo, ze jestesmy w stanie w pewnym stopniu je ograniczyc, nie chcemy tego. Niczym nalogowcy siegamy po wiecej. Niczym narkoman na glodzie jestesmy w stanie oddac ostatni grosz na kilka slow i dzwiekow. Pytanie tylko, po co?



Istnieje wiele hipotez, wedlug ktorych miala narodzic sie muzyka. Znana nam dobrze forma sztuki mogla wywodzic sie zarowno z nasladownictwa glosow zwierzat, jak i od dzwiekow wydawanych przez czlowieka podczas polowan. Byc rytmem ludzkiego ciala lub slowem Boga. Teorie mnoza sie i wykluczaja nawzajem, lecz jedno jest pewne: nie istnieja kultury bez muzyki. Kto wie, czy okrzyki ludzi pierwotnych nie byly jej praforma? Wszakze pierwszym rodzajem tworzenia muzyki byl spiew. Zlota prawda jest, ze towarzyszy jej przekaz.



Najnowsze badania mozgu potwierdzaja walory pedagogiczne muzyki. Okazuje sie, ze to muzyka pobudza aktywnosc prawej polkuli mozgu, kierujacej emocjami i kreatywnoscia czlowieka. Tym samym muzyka przyczynia sie do harmonijnej pracy mozgu. Pomimo faktu, iz nie mozna bylo tego dowiesc naukowo, lekcje muzyki stanowily trwaly i wysoko ceniony element w procesie ksztalcenia. Mysliciele greccy uznali ja za dobra lub zla, zaleznie od jej charakteru i sposobu oddzialywania na czlowieka. Platon, dochodzac do wniosku, iz muzyka ksztaltujac czlowieka ksztaltuje i spoleczenstwo, podjal zagadnienie wychowywania przez muzyke w Panstwie. Zarowno on jak i Arystoteles wykazywali, iz muzyka, wsparta gimnastyka, jest niezbedna do pelnego zharmonizowania duszy i ciala, temperamentu i madrosci. Pitagoras, ojciec kwintowego systemu dzwiekowego uwazal, ze proporcje dzwiekowe sa odzwierciedleniem proporcji kosmicznych. Poglad o doskonalosci harmonii muzycznej przyjal sie rowniez w Mezopotamii i Egipcie, gdzie melodyjne inkantacje i modlitwy staly w istotnym zwiazku z religia i wierzeniami. Ktoz nie zna mitologicznych syren, ktore swymi glosami przyciagaly zeglarzy lub Orfeusza wprawiajacego w zachwyt swych sluchaczy. Podania i mity mimo swej ulotnosci swiadcza o niezwyklej mocy tkwiacej wlasnie w muzyce. Przez swoj zwiazek z magia poczatkowo dostepna byla wylacznie kaplanom, dzis tkwi w nas pelna... no wlasnie, czego?



Stwierdzenie, iz muzyka niesie z soba uczucia nie jest niczym nowym. Nikt nie stara sie zakwestionowac takiego pogladu, poniewaz sam nastawiony jest rowniez na odbior. Slucha, wiec czuje. Problem pojawia sie, gdy ten odbior jest zachwiany, znieksztalcony lub ograniczony. Jednostka o waskim stopniu absorbowania dzwiekow nie jest w stanie odkryc glebi i istoty calej gamy stylow i gatunkow muzyki. Zwlaszcza, jesli ma do czynienia z tyloma wspolczesnie egzystujacymi formami przekazywania ww. uczuc. Awangarda, chec ucieczki a wrecz odciecia sie od tradycji i twardych, ogolnie przyjetych form estetycznych doprowadzila do wyksztalcenia m.in. dobrze znanych nam rytmow muzyki klubowej. Przykladem moze byc jedna z najbardziej abstrakcyjnych odmian muzyki tanecznej - minimal techno. Szary sluchacz zobaczy w nim kompletny brak harmonii, jakiegokolwiek dopracowania a nawet sensu istnienia! Tymczasem opinie ludzi zaznajomionych z minimalem potrafia dojsc do zdania, ze jest to najdoskonalsza forma ekspresji. W tym miejscu pragne zwrocic uwage na problem edukacji muzycznej w szkolach. "Gazeta szkolna" opublikowala taki oto tekst(zamieszczam fragment):

"Wspolczesny swiat muzyki rozpiety jest pomiedzy muzyka powazna a muzyka podporzadkowana prawom kultury masowej. W praktyce dominuje zwana mlodziezowa. Sluchanie tego typu muzyki stalo sie nawykiem - wrecz koniecznoscia; naciera na nas wszedzie, w sklepach i w miejscach publicznych, czy tego sobie zyczymy, czy nie. Faktycznie przybiera ona ksztalt wszechobecnej, mialkiej tapety muzycznej.



Tymczasem muzyka ta, oparta na powtarzajacych sie rytmach, zamyka umysl - jak to okresla znawca problematyki Allan Bloom - i rujnuje wyobraznie mlodych ludzi swa halasliwa monotonia. Za to cala reszta muzyki, w tym powazna i ambitny nurt muzyki rozrywkowej, jest spychana na polki dla nielicznej rzeszy koneserow. Ze wzgledu na opisana sytuacje tym bardziej trzeba uczyc muzyki. Takiej muzyki, ktora otwiera droge do kultury wysokiej, a w dalszej perspektywie - do zrozumienia sensu zycia."



Jest w nim zarowno wiele prawdy jak i stereotypow. Autor wyraznie boi sie wskazac, co rozumie przez "muzyke mlodziezowa". Nastolatek powinien zinterpretowac to jako jawna dyskryminacje stylow. Owszem, na przestrzeni wiekow muzyka powazna zaskarbila sobie grono fanow oraz nalezyty szacunek, jednak jak dlugo mozna oszukiwac sie myslac, ze nie czeka na nia lamus? Nie zgadasz sie? Masz takie prawo, ewolucja nastapi i nikt nie zapyta Cie o zdanie. Czyz w trance'ie nie mozna odnalezc sensu zycia?



Moja obserwacja spolecznosci klubowiczow stworzyla kilka wizerunkow gosci i stalych bywalcow parkietu. W ich sklad wchodza zarowno "zielone pomidory"(niedojrzali fani), byty kompletnie z innej planety, ktore swoim wygladem staraja sie przypominac czlowieka ze sfer(roboczo "niebieskie pomidory"), ale rowniez absolutni melomani i entuzjasci, ktorych odbieram jak najbardziej pozytywnie. Oczywiscie kazdy ma prawo przyjsc i dobrze sie bawic - klub to nie miejsce przeznaczone wylacznie dla elit. Lecz to, ze nie wszyscy dostrzegaja w klubowych klimatach glebie i mnogosc przekazywanych informacji nie znaczy wcale, ze ich tam nie ma. Nie jestesmy chorzy psychicznie! Tak jak milosnicy Chopina nie widza w jego muzyce czegos, co nie istnieje, tak my, fani trance'u nie widzimy w nim uczuc, ktorych nie ma. Wydawac by sie moglo, ze jest to sprawa tak oczywista jak oczywiste jest wzgledne podejscie czlowieka do tego, co uslyszy. Jednak, ciagle i ciagle, wszystko zwiazane z muzyka klubowa nazywa sie mianem "techno" i okresla jako puste "umcy-umcy". Arogancja i strach... Moze rzeczywiscie trzeba bedzie poczekac na smierc "starej kadry" a wiec i wszystkich ograniczonych podgladaczy kultury masowej, ktorzy zatrzymali sie na etapie tworczosci Kraftwerka lat 70. Nie uderza do nich fakt, ze imprezy masowe pokroju Sopot Festival przyciagaja znacznie mniej ludzi niz eventy z udzialem zupelnie niezrozumialych sylwetek dj'i. Cala sytuacje swietnie opisuja slowa Leszka Polnego:"u sluchacza mniej uswiadomionego tresci zawarte w tytule wypieraja z przezycia muzycznego przezycia scisle muzyczne i czynia z muzyki dowolnie interpretowany akompaniament nastrojowy dowolnej rowniez gry wyobrazen sugerowanych tytulem; u sluchacza muzycznie bardziej wyksztalconego - tytul idzie (mniej lub bardziej) w zapomnienie, a sluchanie muzyki staje sie w pierwszym rzedzie wspolpraca rozumowa i doznaniem uczuciowym na temat dostarczonych przez kompozytora przedstawien dzwiekowych". W praktyce przypomina to podchody jaskiniowcow, z ktorych kazdy posiada wlasne ognisko, lecz tylko nieliczni wpadaja do kumpla na grilla.



Muzyka ma jeszcze jedno zastosowanie. Futurystyczne wizje karabinow dzwiekowych sa na razie w fazie prob, lecz scena ataku podniebnej kawalerii porucznika Kilgore'a na wietnamska wioske w „Czasie Apokalipsy" Francisa Forda Coppoli stala sie inspiracja dla calej rzeszy zolnierzy.



Podczas pierwszej wojny w Zatoce zalogi amerykanskich smiglowcow straszyly Irakijczykow miedzy innymi utworami Slayera i Metalliki. W 2003 roku wojskowi nie tylko przyznali, ze Jednostki Operacji Psychologicznych (popularniej zwano je Psy Opsami) wykorzystuja muzyke do przesluchan, ale wrecz byli dumni z tego triumfu zachodniego humanizmu nad kulturowo niedorozwinietymi islamskimi bojownikami - ci ludzie nigdy nie slyszeli heavy metalu - sierzant Mark Hadsell z Psy Opsow dzielil sie swym odkryciem z dziennikarzami. - Nie moga go zniesc. Puszczamy go, wiec przez 24 godziny, po czym cialo i mozg zaczynaja odmawiac posluszenstwa, ped mysli zwalnia, a wola slabnie. Wtedy zaczynamy z nimi rozmawiac. Z zeznan bylych wiezniow Guantanamo wynika, ze domniemani terrorysci musieli godzinami sluchac „Enter Sandman" z repertuaru Metalliki, utworow Christiny Aguilery i Eminema, a nawet piosenek z „Ulicy Sezamkowej" spiewanych przez Barneya, fioletowego dinozaura. Pentagon wszczal w tej sprawie wewnetrzne sledztwo jednak tortury bezdotykowe, do ktorych zalicza sie takze techniki akustyczne, nie pozostawiaja zadnych sladow na ciele przesluchiwanego. W zwiazku z tym relacje swiadkow staja sie podwazalne i malo wiarygodne. Mozliwe, ze jest to tylko wymysl jednak sluch o muzycznej katordze istnieje zarowno w umyslach swiadkow, sennych koszmarach Jana Kowalskiego jak i w kinematografii. Muzyka wplywajac na nastroj sceny pomaga w realizacji i dopieszczeniu dziel artystycznych. Dlugotrwale stymulowanie uczuc w filmach jest prawdziwa sztuka, wiec naprawde dobre filmy wyrozniaja sie na tle innych m.in. oprawa audio. Umiejetne budowanie napiecia w horrorach jest efektem przemyslanego zgrania muzyki, dzwiekow i obrazu.



Z punktu widzenia marketingu zapotrzebowanie na roznego rodzaju doznania, w tym muzyke, to dobry material na biznes. Pomijajac fakt kreowania pustych wizerunkow, kserokopii i kiczu, konsumenci zasypywani sa stertami roznego rodzaju elektronicznych gadgetow. Dzis kazdy nowy telefon potrafi odczytac popularna mp3-jke, przenosne odtwarzacze muzyczne magazynuja gigabajtowe kolekcje ulubionych utworow. Komputer sredniej klasy z oprogramowaniem wystarczy by zaistniec na scenie np. Undergroundowej, a wszystko po to, by konsument nie musial rozstawiac sie z muzyka(nie na w tym przeklamania). Gdyby magnetyzujaca wlasciwosc muzyki nie miala wplywu na tak zroznicowana istote, jaka jest czlowiek juz dawno odeszlaby w zapomnienie. Przywyklismy do niej i cieszy nas jej obecnosc. Glownie dlatego piszac ten tekst, dwa glosniki wygrywaja mi ulubione melodie a znana wokalistka nuci zmyslowy tekst. Czy na tym poprzestane? Nie, w przyplywie gotowki szybko pognam do sklepu po nowy sprzet, ktory lepiej pozwoli odczuc mi przyjemnosc sluchania muzyki.


-----------

zrodlo- aa.globaltrance.pl/Czytaj,Szcze ... 194,0.html

_________________

Powiem szczerze, ze jak dla mnie strasznie ciekawy arykul, wazniejsze i dosc istotne rzeczy na ktore zwrocilam uwage pogrubilam [;
Zachecam do czytania, bo mimo ze dluga,to jednak ciekaw bardzo "lektura" .
Mial facet inspiracje, zeby takie dzielo stworzyc heh [;

PS Shadow- pozwolilam sobie uzyc Twojej fotki do tego tematu, ktora kiedy wrzucales w "eventy" ;) mam nadzieje ze nie zrobilam zle :)
Ostatnio edytowano 2008-07-28, 20:54 przez MAGDA, łącznie edytowano 2 razy
MAGDA
 

Postprzez Gomez112 » 2008-07-28, 22:21

Przeczytalem calosc - swietny artykul. Najbardziej w zyciu jednak niestety sprawdza sie:

MAGDA napisał(a):Jednak, ciagle i ciagle, wszystko zwiazane z muzyka klubowa nazywa sie mianem "techno" i okresla jako puste "umcy-umcy".


Im szybciej sie to skonczy, tym lepiej...


MAGDA napisał(a):
Najnowsze badania mozgu potwierdzaja walory pedagogiczne muzyki. Okazuje sie, ze to muzyka pobudza aktywnosc prawej polkuli mozgu, kierujacej emocjami i kreatywnoscia czlowieka. Tym samym muzyka przyczynia sie do harmonijnej pracy mozgu.


A moja mama sie dziwi, ze ciezko jest mi sie uczyc bez sluchawek na uszach... Musze jej to przytoczyc :)

MAGDA napisał(a):Czyz w trance'ie nie mozna odnalezc sensu zycia?


Mozna.


Wielkie dzieki, ze wkleilas tutaj ten artykul, gdyby nie to pewnie na oczy bym go nie ujrzal, bo na globaltrance nie zagladam ;-)
Gomez112
-#Nowy
-#Nowy
 
Posty: 14
Dołączył(a): 2007-12-20, 20:58
Lokalizacja: Grudziądz

Postprzez 4yl@ » 2008-08-06, 15:24

Bardzo interesujacy artykul....
Gomez112, chyba przybije Ci 'piatke' ;-)
Avatar użytkownika
4yl@
-#850
-#850
 
Posty: 216
Dołączył(a): 2007-08-29, 14:57
Lokalizacja: Eivissa:)

Postprzez RevenQ » 2008-08-11, 16:00

Co do wiekszosci artykulu popieram autora i wydaje mi sie, ze ma racje.
Jednak pare stwierdzen jest wprost nie mozliwych do zaakceptowania.

"Wspolczesny swiat muzyki rozpiety jest pomiedzy muzyka powazna a muzyka podporzadkowana prawom kultury masowej. W praktyce dominuje zwana mlodziezowa. Sluchanie tego typu muzyki stalo sie nawykiem - wrecz koniecznoscia; naciera na nas wszedzie, w sklepach i w miejscach publicznych, czy tego sobie zyczymy, czy nie. Faktycznie przybiera ona ksztalt wszechobecnej, mialkiej tapety muzycznej.


Calkowita prawda. Jest to dosyc irytujace



Tymczasem muzyka ta, oparta na powtarzajacych sie rytmach, zamyka umysl - jak to okresla znawca problematyki Allan Bloom - i rujnuje wyobraznie mlodych ludzi swa halasliwa monotonia. Za to cala reszta muzyki, w tym powazna i ambitny nurt muzyki rozrywkowej, jest spychana na polki dla nielicznej rzeszy koneserow. Ze wzgledu na opisana sytuacje tym bardziej trzeba uczyc muzyki. Takiej muzyki, ktora otwiera droge do kultury wysokiej, a w dalszej perspektywie - do zrozumienia sensu zycia."

Jest w nim zarowno wiele prawdy jak i stereotypow. Autor wyraznie boi sie wskazac, co rozumie przez "muzyke mlodziezowa". Nastolatek powinien zinterpretowac to jako jawna dyskryminacje stylow. Owszem, na przestrzeni wiekow muzyka powazna zaskarbila sobie grono fanow oraz nalezyty szacunek, jednak jak dlugo mozna oszukiwac sie myslac, ze nie czeka na nia lamus? Nie zgadasz sie? Masz takie prawo, ewolucja nastapi i nikt nie zapyta Cie o zdanie. Czyz w trance'ie nie mozna odnalezc sensu zycia?


Nie rozumiem czemu mialby wskazywac konkretny styl. Chodzi mu o muzyke oparta na "powtarzajacych sie rytmach", jest to praktycznie cala muzykla klubowa, mozna tez teoretycznie dorzucic hip-hop.
A ostatnich paru zdan tego akapitu w ogole nie moge zaakceptowac.
Muzyka powazna liczy sobie juz pare wiekow, ale co wazniejsze wciaz jest sluchana przez duze grona ludzi, rowniez mlodych. Caly czas tworza nowi kompozytorzy.
Dlatego nie rozumiem na jakiej podstawie mozna osadzac, ze gatunek ktory liczy sobie ledwo ponad 10 lat przetrwa co najmniej wiek, a klasyczna umrze. Trance tak szybko jak sie pojawil, moze tez zniknac.
RevenQ
-#30
-#30
 
Posty: 44
Dołączył(a): 2007-07-19, 15:07
Lokalizacja: Siedlce

Postprzez dragodegovia » 2008-08-12, 12:43

RevenQ napisał(a):Nie rozumiem czemu mialby wskazywac konkretny styl. Chodzi mu o muzyke oparta na "powtarzajacych sie rytmach", jest to praktycznie cala muzykla klubowa, mozna tez teoretycznie dorzucic hip-hop.
A ostatnich paru zdan tego akapitu w ogole nie moge zaakceptowac.
Muzyka powazna liczy sobie juz pare wiekow, ale co wazniejsze wciaz jest sluchana przez duze grona ludzi, rowniez mlodych. Caly czas tworza nowi kompozytorzy.
Dlatego nie rozumiem na jakiej podstawie mozna osadzac, ze gatunek ktory liczy sobie ledwo ponad 10 lat przetrwa co najmniej wiek, a klasyczna umrze. Trance tak szybko jak sie pojawil, moze tez zniknac.


Popieram w 100% musyka klasyczna jest ponadczasowa a trance mimo ze jego kariera rozpoczela sie dosc szybko mial juz kilka "momentow krytycznych". Musimy poczekac i zobaczyc jak to sie dalej potoczy... Jak na razie to nie jest dobrze :-?
Avatar użytkownika
dragodegovia
-#1400
-#1400
 
Posty: 523
Dołączył(a): 2007-05-16, 12:06
Lokalizacja: Krotoszyn

Postprzez Ernesto » 2008-10-17, 21:24

a mnie najbardziej rozbawilo to ,ze torturowano terrorystow piosenkami Barneya z Ulicy Sezamkowej :)
Avatar użytkownika
Ernesto
-#30
-#30
 
Posty: 42
Dołączył(a): 2007-10-19, 22:56
Lokalizacja: Pniewy

Postprzez Creative » 2008-10-28, 19:14

MAGDA napisał(a):Czyz w trance'ie nie mozna odnalezc sensu zycia?


Mozna, mozna

Muzyka dodaje mi energii. Gdy slysze piosenke, ktora naprawde mi sie podoba, to naprawde umiem sie zmotywowac i walczyc isc przed siebie, dazyc do celu.

A co to "hitow" klubowych rodzaju Techno, to ja sie nie wypowiadam, bo Ci ktorzy mnie znaja, znaja rowniez moje zdanie na temat muzyki Techno...
Avatar użytkownika
Creative
-#Moderator
-#Moderator
 
Posty: 1031
Dołączył(a): 2007-08-01, 10:33
Lokalizacja: Bytom

Postprzez kuboszkozi » 2008-11-01, 02:20

posty w stylu kopiuj wklej nie pochwalam :-o MUZYKA TO SZTUKA !! NIC UJĄC NIC DODAC 8-)
Avatar użytkownika
kuboszkozi
-#Nowy
-#Nowy
 
Posty: 4
Dołączył(a): 2007-02-22, 21:24
Lokalizacja: Wałbrzych

Postprzez igorek » 2008-11-01, 10:34

ciekawy artykul... prawda jest taka ze kazdy na swoj sposob powinien sie utozsamiac z ta muzyka, dla mnie jest ona nie tyle sensem zycia, co pewnego rodzaju "umilaczem" :-) Slucham tego po pare godzin dziennie i spokojnie moge powiedziec ze jest to moja milosc... ale nie nazwalbym jej sensem zycia :-|
a co do muzyki klasycznej to przeciez nie jeden dj opiera swoja muzyke na klasycznych instrumentach czy nawet calych orkiestrach... (w sumie to takie breakdown-y chyba najbardziej mi sie podobaja)
jedno jest pewnie... Ta muzyka jest potrzebna, :-D bo niesie radosc :!: :-D
Avatar użytkownika
igorek
-#30
-#30
 
Posty: 29
Dołączył(a): 2008-03-06, 16:50
Lokalizacja: Olsztyn


Powrót do Na biezaco

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość

cron